Spódnica symbolem męskości? W Szkocji – jak najbardziej!

To dla nas dziwne, ale aż do czasów wczesnego średniowiecza spódnice były noszone głównie przez panów, podczas gdy kobietom pozostawały jedynie długie suknie. Dzisiaj spódnica bądź spódniczka są przeznaczone dla pań, choć Szkoci i Irlandczycy mogliby z tym polemizować.

Historia spódnicy i spodni

Spódnica była najprostszym, najwygodniejszym sposobem na okrycie się. Spódnice nosili Sumerowie, Egipcjanie i ludy Europy. Dopiero na początku średniowiecza w strojach męskich zaczęły dominować spodnie. Również one posiadają długą historię, ponieważ były znane już w czasach starożytnych – choć wówczas przypominały bardziej grube rajstopy. Spodnie były noszone przez plemiona barbarzyńców, potem przez możnych z wyższych klas. Z rozwojem cywilizacji i technik tkania spodnie stawały się coraz popularniejsze i coraz dłuższe. Raz były one bufiaste, innym razem – obcisłe. Znany dzisiaj powszechnie krój pojawił się w XIX wieku.

Historia kiltu

Wróćmy jednak do męskich spódnic. Za początki noszenia kiltu uznaje się XVI wiek. Był to wówczas szeroki pas tkaniny, którego długość wynosiła nawet sześć metrów. Otulano nią całe ciało – z resztą w języku szkockim ‘kilt’ oznacza właśnie otulać się. Dzisiejsze wersje kiltów są zdecydowanie mniejsze od tych, jakie noszono wówczas, dlatego nazywa się je małymi kiltami. Za twórcę nowoczesnego kiltu uznaje się Thomasa Rawlinsona, angielskiego przedsiębiorcę, który chciał wymyślić wygodniejsze ubranie dla swoich pracowników. Popularyzacja małych kiltów wzbudziła wiele kontrowersji, jednak ostatecznie doceniono je, bo były bardziej komfortowe i tańsze.

Dlaczego Szkoci noszą kilt?

Odpowiedź jest prosta – kilt to dla Szkotów strój narodowy i prawdopodobnie najbardziej znany symbol Szkocji. Wykonuje się go z tartanu, czyli tkaniny z wełny owczej z wzorem w kratę. Jeśli chcemy nosić kilt w tradycyjny sposób, to musimy zadbać o jego odpowiednią grubość i jakość, ponieważ zwyczajowo zakłada się go bez bielizny; jest to jednak zwyczaj coraz częściej postrzegany jako anachroniczny i niezbyt poważny.